Po 130 godzinach gry w Starfield jeden z graczy doznał odkrycia, z którym zdaje się zgadzać wielu graczy: „W Starfield brakuje dziwnych, szalonych bossów fabularnych do zabicia oraz dziwnych, szalonych nazw broni i zbroi”. Uczciwe ostrzeżenie, ten artykuł zawiera spoilery dotyczące Starfield (także Elder Scrolls i Fallout), więc nie nachodźcie na mnie.
To słuszna uwaga, LazyOldMan pisze w swoim poście na Reddicie na łodzi podwodnej Starfield. Wygląda na to, że Starfield wylądował na wyraźnym braku „wzmocnionego psychicznie, ociekającego serum, zmutowanego, wzmocnionego magią, zepsutego, wściekłego lub gigantycznego bossa[es]„.
Kiedy spojrzysz wstecz na niektórych wyraźnych i zapadających w pamięć bossów z wcześniejszych gier Bethesdy, wydaje się, że czegoś brakuje w projektach bossów Starfield. Kontynuuje: „Wszyscy są w doskonałym zdrowiu, mają przymocowane wszystkie kończyny i są normalnej wielkości”.
Oprócz tego, że są mniej zmutowani i mniej uzależnieni od narkotyków, bossowie wydają się w większości niechętni faktycznej walce. Szczególną kwestią, o której wspomina oryginalny plakat, jest spotkanie z szefem mechów, Paxtonem Hullem. „Wiedziałem o nim prawie nic, a potem walka się skończyła. Był w zasadzie przypadkowym wrogiem. Nie było to coś, o czym warto pamiętać”.
Wydaje się, że komentatorzy naprawdę przywiązali się do Paxtona, stwierdzając, że z pewnością wysyłanie graczy do fabryki mechów, a następnie NIE pozwalanie mu wskakiwać do jednej z nich i zaczynać ci robić bałagan, jest hańbą dla naszego dobrego przyjaciela Checkov i jego broń.
„Można by pomyśleć, że w całej fabryce mechów z tymi wszystkimi narzędziami i częściami do mechów pierwszy przynajmniej zbudowałby/odrestaurował mecha, aby bronił swojej bazy” – mówi Fructose_Father_ w sekcji komentarzy. „Przez cały czas przemierzając tę bazę uważałem, że z zatoki wyłoni się ogromny mech, ale wtedy tak się nie stało.
„Wydaje się, że Starfield przegapił wiele okazji”.
Co więcej, oryginalny plakat wyraźnie pokazuje, że grze brakuje uroku unikalnej broni i strojów upuszczanych przez bossów, takich jak blaster kosmitów z Fallouta, działo szynowe czy – mój osobisty faworyt – Wabbajack z Elder Scrolls.
Biorąc to wszystko pod uwagę, LazyOldMan nie lubi kończyć się kwaśno. „Uwielbiam Starfield. To znaczy, zajęło mi 130 godzin, zanim poczułem brak nazwanych wrogów i naprawdę wyjątkowego sprzętu. Mam nadzieję, że DLC przyniesie coś świeżego”.
Szczerze mówiąc, gracze znajdowali w Starfield niesamowite rzeczy, na przykład niemal idealną wersję pistoletu maszynowego Kodama jednego z graczy. I chociaż Paxton Hull nie jest Vulthuryolem, może być tak, że przy rozmiarze gry wszystkie dobre rzeczy są trochę bardziej rozłożone… jeśli złapiesz mój dryf.